I gotowe już kolejne ślimaczki, do tych doszyłam koronkę i wygląda to znacznie lepiej. Ile przyjemności sprawia mi robienie lub szycie czegoś co doceniają moje szkraby, Marysia jest wprost zachwycona ślimaczkami i nawet pogodziła się już z tym że nie mają buziek :-)
Jeden ze ślimaczków uszyłam dla Oskarka, synka mojej wiernej blogerki i przyjaciółki, mam nadzieje, że małemu też się spodoba :-)
Jak zawsze rewelacyjnie :) i to czarne tło wygląda naprawdę fajnie , chyba podkradnę Ci ten patent :) a ślimaczek gdzie zmierza ? fajnie dobrana kolorystyka i te niebieskie grochy świetne uwielbiam grochy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodkradaj :-) ślimaczek szuka przyjaciół które już się szyja :-)
OdpowiedzUsuńI nawet mój Oskarek jest szczęśliwym posiadaczem jednego pięknego ślimaczka :) rano jak wstał coś woła z górnej szafki... chce ślimaczka no i dałam... wkońcu to on dostał ...a teraz muszę podszyć koronkę po trochę naderwał Agniesiu wybacz :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo że naderwał koronkę bo to znak że mu się podoba i się nim bawi :-)
OdpowiedzUsuń