wtorek, 31 marca 2015

Przed świąteczne kadry

U mnie w tym roku naturalnie i prosto, nawet jajek nie pomalowałam, jakoś tak te naturalne mi się bardzo podobają. W koszyczku Wielkanocnym, na pewno jakieś kolorowe się znajdzie :-)












Koszyczek zrobiony przez Marysię w przedszkolu :-)
Pozdrawiam serdecznie i wesołych Świąt życzę na wypadek gdybym już tu nie wpadła :-)

środa, 18 marca 2015

Pomocne klamerki

Wiosna się zbliża, czas na przesadzanie kwiatów, sianie ziół ( co już uczyniłam niedawno), wiosenne porządki. Dziś z dziećmi robiliśmy już kartki świąteczne i ozdoby, ale miało być o klamerkach :-) No więc, aby nie zapomnieć w której doniczce zasiałam oregano a w której bazylię oznaczyłam je zwykłymi, drewnianymi klamerkami z napisami które zrobiłam za pomocą stępelków. Taki zwykły prosty patent a jakże pomocny, zrobię jeszcze kilka do otwartych torebek z przyprawami.





Moja rzeżucha już podrosła :-)

 A to pomysł na oznaczenie doniczek który pokazywałam już kiedyś tutaj



wtorek, 17 marca 2015

Domowa galeria zdjęć

Bardzo lubię zdjęcia, zarówno je robić jak i eksponować w domu, są porozwieszane wszędzie gdzie to możliwe. Kiedyś miałam manie kupowania ramek, teraz bardziej mi się podoba niestandardowe powieszenie zdjęć, ale oczywiście ramki też są :-)




                                               

                                                

                                                                                                          














środa, 11 marca 2015

Siejemy nasionka

Witajcie, wczoraj była taka piękna pogoda, takie piękne słoneczko że mogłam góry przenosić, ale zamiast tego, sialiśmy zioła :-) Choroba dopadła również nas, narazie tylko synek dzielnie się trzyma i dokucza pełną parą... A więc wracając do ziół, wczoraj zakupiłam nasionka, dzieci miały zajęcie i mnóstwo frajdy, teraz jednak są zawiedzione bo nic z nich nie wyrosło ;-)









Pozdrawiam :-)

poniedziałek, 23 lutego 2015

Wreszcie jest...

Uff... skończyłam pracę z moją szafeczką, w zasadzie nie było przy tym dużo pracy prócz wymiany wszystkich półek bo do niczego się nie nadawały. Mąż wymienił półki, dzieci tradycyjnie pomogły w malowaniu a mi pozostało ustawianie i przestawianie :-) Nie sądziłam, że efekt końcowy mnie tak zadowoli, odnawiając ją wiedziałam że jej miejsce będzie w kuchni lecz teraz tak mi się podoba że chciała bym też ją postawić w łazience, wypełnić ją kosmetykami, mogłaby tęż posłużyć jako biblioteczka np.na dziecięce książeczki. Cóż mam ją tylko jedną i narazie stoi w kuchni, kto wie czy niebawem nie zmieni miejsca :-)










A tak wyglądała przed :-)
                                                          Miłego wieczoru kochani